Poczuj się jak w Alpach! Polskie trasy z homologacją FIS kuszą doświadczonych narciarzy

Wielu narciarzy, szukając mocnych, zimowych wrażeń wybiera kierunki zagraniczne. Alpejskie stoki we Włoszech czy Austrii kuszą doskonałym przygotowaniem i ponadprzeciętnym stopniem trudności, idealnym dla zaawansowanych miłośników sportów zimowych. Jednak, patrząc na nasze rodzime podwórko i tutaj możemy znaleźć wymagające trasy, które dorównują alpejskim sąsiadom. 

Trasy z homologacją FIS, czyli jakie?

Homologacja FIS to nic innego jak pozwolenie Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) na to, aby na danej trasie mogły się odbywać międzynarodowe zawody pod kontrolą tej organizacji. Pozwolenie przyznawane jest na okres 10 lat dla konkurencji technicznych (slalom i slalom gigant) i 5 lat dla konkurencji szybkich (slalom super gigant i zjazd). Aby je otrzymać, należy sprawdzić, czy dana trasa mieści się w określonych parametrach. 

Warunki, jakie muszą spełniać stoki aspirujące do homologacji FIS, są oczywiście bardzo restrykcyjne. Taka trasa powinna mieć szerokość wynoszącą przynajmniej 40 metrów, a jej średnie nachylenie nie może być mniejsze niż 25%. To bardzo ważny czynnik – stok nie może być po prostu zbyt płaski. Ważna jest także odpowiednia różnica między poziomem startu oraz mety. Według standardów, dla slalomu wynosi ono minimum 140 metrów, dla slalomu-giganta – 250, super giganta – 350, a dla zjazdu 450metrów– wyjaśnia Krzysztof Horecki, inspektor FIS.

Kiedy trasa spełnia takie warunki, jej właściciel lub zarządca poprzez Polski Związek Narciarski (PZN) występują do FIS o wydanie homologacji. Organizacja wyznacza inspektora, który bardzo dokładnie sprawdza stok i sporządza odpowiednią dokumentację. Ze względu na rangę zawodów, jakie odbywają się na tych trasach, nie ma tutaj miejsca na żadne odstępstwa.

Na takich stokach regularnie przeprowadzane są Międzynarodowe Mistrzostwa Polski, Mistrzostwa Polski Juniorów, Olimpiada Młodzieży oraz inne zawody rangi FIS– dodaje Krzysztof Horecki.

Najtrudniejsze trasy narciarskie w Polsce

Oczywiście, poza zawodowcami, z trasami z homologacją FIS mogą się także zmierzyć narciarze zajmujący się tym sportem amatorsko. Aktualnie w Polsce jest 17 ośrodków narciarskich, w których 34 trasy posiadają homologację FIS o łącznej liczbie 61 przyznanych certyfikatów umożliwiających przeprowadzenie różnych konkurencji – od slalomu po super gigant. Wśród nich za najbardziej wymagające uchodzą trasy „Goryczkowa” i „Gąsienicowa” na Kasprowym Wierchu. Otwarcie zjazdów w Kotle Gąsienicowym jest przez wielu długo wyczekiwane. Ze względu na brak sztucznego naśnieżania jest to możliwe dopiero po obfitych opadach śniegu. Nachylenie dla tych tras wynosi 36%, co czyni je jednymi z najbardziej stromych w Polsce. Podobny stopień trudności można odnaleźć na trasach: 5 w Krynicy Zdroju na Jaworzynie Krynickiej, Harenda w Zakopanem oraz na trasie A w ośrodku Sienna Czarna Góra. 

Szacunek wśród narciarzy budzą także inne trasy oznaczone czarnym kolorem, na których nachylenie przekracza 30%. Mowa tu między innymi o trasie 2 w Krynicy Zdroju na Jaworzynie Krynickiej, trasie nr 2 na stoku Myślenice Ski, trasie w Rytrze,  FIS na Skrzycznem w Szczyrku, na Czantorii w Ustroniu czy tej na Mosornym Groniu w Zawoi.

Z pewnością wybór trasy FIS jest dobrym sprawdzianem dla naszych umiejętności. Jednak należy tutaj zachować rozwagę i dobrze przygotować się do zjazdu – sprawdzić nachylenie, przebieg oraz – oczywiście – warunki atmosferyczne. Trasy, z którymi przy dobrej pogodzie poradzą sobie średniozaawansowani narciarze, przy jej załamaniu mogą okazać się szczególnie niebezpieczne. Dlatego apeluję tutaj o zdrowy rozsądek, a w razie wątpliwości, o pozostanie przy łatwiejszych wariantach – mówi Krzysztof Horecki.

Aż 13 tras FIS na jednym karnecie

Nawet najbardziej wymagająca trasa może w pewnym momencie się po prostu… znudzić. Dlatego, szukając miejsca na zimowy i aktywny odpoczynek, warto poszukać lokalizacji, w której znajduje się kilka, a może nawet kilkanaście tras FIS-owskich. Dobrym kierunkiem jest Podtatrze. Tam w ramach skipassu Tatry Super Ski można zmierzyć się z aż 13 nartostradami z homologacją Międzynarodowej Federacji Narciarskiej

Wielbicieli mocnych wrażeń zachwyci między innymi wspomniany już ośrodek PKL Palenica, położony w Szczawnicy – jednym z najstarszych uzdrowisk w naszym kraju. Od lat w rodzimej narciarskiej czołówce jest także Jurgów Ski. Stacja mieszcząca się tuż przy granicy ze Słowacją, w spiskiej wsi Jurgów, przyciąga miłośników sportów zimowych na różnym stopniu zaawansowania.  Wśród dostępnych tutaj tras jest także ta FIS-owska, mierząca 635 metrów długości i 170 metrów różnicy poziomów. Ośrodek zachwyca ponadto widokami na majestatyczne Tatry. Te uchodzą za jedne z najpiękniejszych po polskiej stronie granicy. 

Inne trasy posiadające homologację FIS dostępne są w ośrodkach:  Czorsztyn Ski Kluszkowce , wspomnianym Harenda w Zakopanem (550 metrów długości i 197 metrów przewyższenia) czy Kotelnica Białczańska w Białce Tatrzańskiej (580 metrów). Będąc w tamtych rejonach, warto także odwiedzić stacje GrapaSki w Czarnej Górze czy Suche w Poroninie

Podtatrzańskie trasy niczym nie ustępują tym za granicami naszego kraju. Regularnie ratrakowane, sztucznie naśnieżane i oświetlone po zmroku są zawsze gotowe na przybycie głodnych wrażeń narciarzy. Poza sportowymi wyzwaniami, kuszą także dodatkowymi atrakcjami, jak tory saneczkowe (Grapa Ski otworzyło dwie takie trasy o łącznej długości 3 kilometrów) lub snowtubingu, górki do zjazdu na sankach,  workach z sianem czy zjeżdżalnia grawitacyjna. 

SerceGór,SerceZimy,TatrySuperSki